Długo i wytwornie zaczyna się to przedstawienie. Uczestnicy męskiego wieczoru: przyjaciele, kochankowie, zazdrośnicy, męskie prostytutki i przykładni ojcowie rodzin, słowem dziewięciu dorosłych chłopców, przedstawiają najpierw niebanalne kostiumy z kolekcji Hanaoki. Towarzyszy temu dość banalny dialog, z którego z grubsza wynika kto jest z kim, przeciw komu i dlaczego. Wraz z upływem przyjęcia sprawy między bohaterami poważnieją, komplikują się, dramatyzują, odsłaniają się kolejne "wnętrza" męskich dusz, słowem okazuje się, że mężczyzna to też człowiek i swoje dramaty ma, nie mówiąc już o subtelnej i głębokiej duszy. Taki dość mało odkrywczy sens ma przedstawienie "Dyskretny urok faunów", które skądinąd staranne, jak zwykle zresztą, przygotował Romuald Szejd. Sztuka Marta Crowley'a powstała w 1968 roku była podobno swego czasu sukcesem autora. Być może. W społeczeństwie tak pruderyjnym jak amerykańskie, sztuka o homoseksualistach
Tytuł oryginalny
Chłopcy w strojach Hanaoki
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 149