EN

3.05.1987 Wersja do druku

Chłopcy, Krakowiacy...(fragm.)

Telewizja zaczyna nadążać. Led­wie umilkły oklaski na War­szawskich Spotkaniach Teatral­nych, gdzie zdobycie biletu na "Zbrodnię i karę" graniczyło z cu­dem, a już w kwietniu w poniedział­kowym teatrze tv, mogliśmy obej­rzeć to sławne przedstawienie An­drzeja {#os#2589}Wajdy{/#}. Wprawdzie radość przyćmiewa nieco fakt, że premiera owej "zbrodni prawie doskonałej" miała miejsce w Starym Teatrze trzy lata temu, a długo oczekiwane występy warszawskie musiały prze­trzymać zagraniczne wojaże teatru. Ale "Zbrodnia i kara" zbulwersowa­ła Europę. Po występach w RFN, krytyk "Frankfurter Allgemeine Zeitung" tak pisał: "Ci polscy aktorzy znają swój fach. Tutaj prawie każde zdanie interpretowane jest przez mi­mikę i gesty - po sposobie prowa­dzenia dialogu można rozpoznać re­żysera filmowego, który do pewnego stopnia preferuje zbliżenia - ale nic nie działa jako coś dodanego czy na­trętnego. A ponadto: ci aktorzy z Krakowa, co o ich niemieckich k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chłopcy, Krakowiacy...(fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Demokratyczny Nr 18

Autor:

Barbara Sierszuła

Data:

03.05.1987

Realizacje repertuarowe