Widzowie przedstawienia Barbary Wysockiej nie muszą znać historii życia i obłędu Jakoba Michaela Reinholda Lenza (Szymon Czacki), by przyglądać się zmaganiom bohatera z niezrozumieniem świata, szukaniu swojego miejsca a potem już tylko próbom możliwie najmniej bolesnego w nim przebywania. Nie muszą również dociekać przyczyny czy okoliczności jego kontaktów z Johannem Friedrichem Oberlinem (Oskar Hamerski) i Christopherem Kaufmannem (Modest Ruciński). Reżyser, pewnie słusznie, porzuca kontekst historyczny i legendę Lenza - jednego z artystów, którego los był znany lepiej niż twórczość: skupia się na pokazaniu zderzenia ludzi prezentujących różne modele myślenia i komunikowania. Wysocka buduje spektakl przy pomocy prostych, dosłownych znaków: "nieprzystosowany" Lenz jest ubrany w spodnie i koszulkę, podczas gdy jego towarzysze mają na sobie czapki i puchowe kurtki; wdrapuje się na drzewo niczym kot szukający schronienia. Scena wysypana jest
Tytuł oryginalny
Chłodno
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia Gazeta Teatralna nr 4