Około setki widzów zjechało do podkaliskich Chełmc, by późnym sobotnim wieczorem obejrzeć "Tancerza mecenasa Kraykowskiego", monodram Dariusza Sosińskiego według opowiadania Witolda Gombrowicza
Bardziej zdumiewający od liczby widzów okazał się zasięg tego przedsięwzięcia, które przyciągnęło publiczność z Ostrowa Wlkp., Pleszewa, a nawet Dolnego Śląska. Scena Leśna, która jest prywatnym przedsięwzięciem grupy entuzjastów na czele z Katarzyną Wojtysiak, udowodniła tym samym, że potrafi obyć się bez hojnego opiekuna państwowego czy samorządowego i bez szumnych reklam. Niecodzienna okazała się też oprawa sobotniego spektaklu. Drewniany podest, na którym wystąpił D. Sosiński, stanowił jedyną wyspę światła w promieniu kilku kilometrów. Oprócz niej widać było jedynie światła pozycyjne samolotów przelatujących wysoko nad głowami. Spektakl miał także niespodziewaną oprawę dźwiękową-parskanie koni z pobliskiej stadniny. Kaliski aktor wystawiający "swojego" Gombrowicza od wielu lat obawiał się tego występu, jako że "Tancerz" nigdy nie był realizowany w plenerze. Obawy okazały się jednak być skrojonymi na wyrost: przedsięw