Wystarczy trochę dobrej woli, by się dogadać. Pokazali to uczestnicy debaty o przyszłości jedynego w województwie dziecięcego teatru. Szkoda tylko, że o tym jaki ma być Kubuś, nie przyszli porozmawiać dyrekcja teatru i władze miasta - pisze Jakub Wątor w Gazecie Wyborczej - Kielce.
Wraz z Kamilą Petrus z Nowej Telewizji Kielce w środowe popołudnie miałem przyjemność prowadzić debatę zorganizowaną przez Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru Lalki i Aktora "Kubuś". Przyznaję szczerze, mieliśmy obawy czy ktoś przyjdzie, a przede wszystkim czy będzie chciał zabrać głos. Obawialiśmy się o kłótnie, pyskówki. Nic z tych rzeczy. Aula im. Czesława Miłosza w budynku UJK przy ul. Leśnej była prawie pełna, a uczestnicy debaty nie tylko z szacunkiem do drugiej osoby sypali z rękawa konkretnymi pomysłami. Zaczęło się od siedziby. Nikomu nie trzeba udowadniać, że w pomieszczeniach przy ul. Dużej panują koszmarne warunki. Przypominała o tym nie tylko przewodnicząca komisji kultury kieleckiej rady miasta Alicja Obara, ale i przedstawiciel Miejskiego Zarządu Budynków! Potwierdzeniem złej sytuacji była informacja aktora Andrzeja Kuby Sielskiego, że okno sceniczne ma szerokość 3,9m. To właśnie przez tak małą scenę na Świętokrzys