W obłąkańczo - proroczej rozmowie z Saint-Justem, czy raczej w swej obrończej mowie wygłoszonej przed Saint - Justem powiada Robespierre, że rewolucja zapomniała już samej siebie, a nienawiść skierowana przeciw złu obróciła się, w nienawiść wszystkich przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Prawo rewolucji zmieniło się w prawo tłumu, więzionego strachem, nasyconego nędzą Z wyżyn politycznej psychologii mas zstępujemy ku równinie instynktów, ku równaniom psychologii indywidualnej. Robespierre, dyktator nieskazitelny, mówi bowiem jeszcze: "Chciałem wam dopomóc do druzgocącej klęski"; stosując terror chciał ugodzić naród w podstawy jego egzystencji, wstrząsnąć nim, aby uratował go przed Kapitałem. Ale z egalitaryzmu krwi skorzysta właśnie elitaryzm bogacenia się. Robespierre ma rację moralną, nie ma politycznej. To Saint-Just działa jak heglowski rozum historii mówiąc: ,,Jak śmiesz działać przeciwko wszystkim?" Bo cóż to właściwie znacz
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie, Kraków