Kto kąpał się w Starym Teatrze w barszczu i kto w reklamach gadał z koszem na śmieci oraz z ławeczką - Marcie Paluch opowiada MAREK LITEWKA
Będzie nowy dyrektor w Starym Teatrze - Wróci Pan tam? - Strasznie bym chciał tam wrócić. Moje serce tam zostało. Wszystko bym dał, żeby powąchać deski Starego, garderoby. Pamiętam jeszcze ten zapach, w końcu spędziłem tam 27 lat. (aktor zwolnił się po konflikcie z obecnym dyrektorem Mikołajem Grabowskim - przyp. red.) To jest mój Stary. Wie pani, jestem z natury sentymentalny. I pamiętam jak świetnie się tam czułem, jak lubiłem tam być. Nawet gdy grałem małe rólki. Naprawdę? - Tak, tam byli świetni ludzie. Pamięta Pan kąpiel w barszczu Jerzego Binczyckiego? - Pewnie. Kiedyś po przedstawieniu nikt się nie śpieszył do domu, żeby zdążyć do serialu czy reklamy. Siedzieliśmy przy stoliku i rozmawialiśmy - w garderobie albo w SPATiF-ie. To tam odbyła się kąpiel w barszczu pana Niechcica. Cały wszedł? - Wlazł cały do tej kadzi. Nie wiem czy powinienem to zdradzać, ale on potrafił sporo wypić. Na dodatek nic nie było po nim widać. A