EN

12.03.2015 Wersja do druku

Chcemy rozmawiać na temat biedy, statusu społecznego, różnic

- Spektakl musi być kontaktowy. Wydaje mi się, że nastolatek w teatrze chce być traktowany jak poważny, dorosły człowiek. Nasze przedstawienie mocno określa przestrzeń, bo nie ma podziału na widownię i scenę - publiczność siedzi na skrzynkach, buja się na huśtawkach, scena jest pośrodku, ale gramy też pomiędzy widzami - mówi Eliza Borowska przed premierą "Iwony, księżniczki z Burbona" w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

Eliza Borowska, aktorka Teatru Powszechnego, zagrała ostatnio przejmującą rolę w "Szczurach" Mai Kleczewskiej. Od jutra występuje w "Iwonie, księżniczce z Burbona" Leny Frankiewicz. Rozmowa z Elizą Borowską, aktorką Izabela Szymańska: Weszłaś do teatru bardzo wyrazistymi rolami - od studenckiego, nagradzanego "Żegnaj Judaszu" w reżyserii Bożeny Suchockiej przez "Podróż do wnętrza pokoju" Michała Walczaka. I od tego czasu, 12 lat, jesteś związana z Powszechnym. Gdybyś miała wybrać trzy najważniejsze role, spotkania, to które by to były? Eliza Borowska: Wszystkie są ważne; relacja aktor - reżyser to rodzaj romansu. Trzeba znaleźć wspólny język, rytm pracy, elementy spójne dla dwóch wrażliwości. Kiedy się pojawią, to z każdej pracy można wynieść coś istotnego. Dwa razy zdarzyło mi się, że tego punktu stycznego nie znalazłam, i złożyłam rolę. Ale z tych udanych pozostaje na dalszą pracę wiele myśli. Na pewno ważny jes

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Znaleźć zapach postaci

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 59

Autor:

Izabela Szymańska

Data:

12.03.2015