Igor Gorzkowski i warszawski teatr Soho powracają do Gdańska. "Księżycowy chłopiec" na podstawie powieści "Pierrot mon ami" Raymonda Queneau to pierwsza koprodukcja Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego i Soho. - Proza Queneau jest bardzo atrakcyjna. Ma ciekawą, swobodnie zarysowaną historię z sensacyjnym tłem, inteligentnie napisane dialogi, postacie, każda z nich to oryginał (fakirzy, treserzy dzikich zwierząt, detektywi) do tego smaczne poczucie humoru, ironiczny dystans - mówi reżyser.
Małgorzata Muraszko: Jak pracuje się na tekście prekursora postmodernizmu - Raymond Queneau? Dlaczego akurat wybrał Pan książkę "Pierrot mon ami"? Igor Gorzkowski: - Ta realizacja jest dla mnie kontynuacją podróży po literackich światach osobnych. Zaczęło się kilka lat temu od "Spacerowicza" wg opowiadań szwajcarskiego pisarza Roberta Walsera, później była "Starucha" wg Charmsa. Co łączy Walsera, Charmsa i Queneau? Każdy z nich tworzył autonomiczne światy, inspirowane tym co rzeczywiste ale w efekcie zastosowania jakiegoś dziwacznego filtru w ostatecznym kształcie nie mające wiele wspólnego ze światem realnym. Proza Queneau jest bardzo atrakcyjna. Ma ciekawą, swobodnie zarysowaną historię z sensacyjnym tłem, inteligentnie napisane dialogi, postacie, każda z nich to oryginał (fakirzy, treserzy dzikich zwierząt, detektywi) do tego smaczne poczucie humoru, ironiczny dystans. Francuska powieść powstała w 1942 roku. Czy ten przekaz i treści w nie