O pomyśle na wykreowanie postaci księdza Jerzego Popiełuszki na scenie Teatru Dramatycznego w Białymstoku mówi Jakub Lasota. Z aktorem rozmawia Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym.
Zagra pan błogosławionego księdza Jerzego w białostockim spektaklu. To będzie wyzwanie? Jakub Lasota, aktor: Oczywiście. Wyzwaniem dla aktora zawsze jest zmierzenie się z postacią, która dla wielu osób jest bardzo konkretna, wyraźna. Będę musiał też zmierzyć się z tym, co ludzie myślą na temat księdza Jerzego Popiełuszki. Najważniejsze będzie to, żeby dowiedzieć się samemu, kim ksiądz Jerzy jest dla mnie samego, tak wewnętrznie. Na pewno nie będę skupiał się na takiej zewnętrzności, nie będę starał się wiernie upodobnić do tej postaci, tylko raczej szukać go od środka, szukać go w sobie samym. To będzie takie clou mojej pracy. To nie będzie pierwsza rola w której gra pan postać historyczną? - Przyszło mi wcześniej zmierzyć się z rolą Krzysztofa Kieślowskiego czy Stanisława Wyspiańskiego. Mniej więcej już wiem, jakim torem pójść, by poszukiwać tego, co najważniejsze w księdzu Jerzym. Co najbardziej przykuło pana uwagę