- Chciałabym pracować z reżyserami, którzy wiedzą, czego chcą, mają konkretną koncepcję i pomysł na sztukę. Z reżyserami, którzy są dobrymi fachowcami i miłymi ludźmi - mówi PAULA KWIETNIEWSKA, aktorka częstochowskiego Teatru im. Mickiewicza.
Sylwia Góra: Skończyła Pani Państwowe Policealne Studium Wokalno-Aktorskie w Gdyni i Państwowe Liceum Muzyczne w Częstochowie. Czy to znaczy, że bliżej jest Pani do muzyki? Paula Kwietniewska: Do muzyki jest mi bardzo blisko. Myślę jednak, że tak samo blisko, jak do aktorstwa. Wychowałam się w otoczeniu muzyki, instrumentów, ponieważ moja mama bardzo kochała nuty, dźwięki. Od dzieciństwa chodziłam na koncerty do filharmonii, później miałam przyjemność z orkiestrą Filharmonii Częstochowskiej śpiewać. Muzyka zawsze była blisko, tkwiła we mnie i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Słucham bardzo różnej muzyki od klasyki poprzez pop, soul do jazzu i staram się odnajdywać w niej to, co mi bliskie. Swoją wokalną pasję realizuje Pani śpiewając jazz. Skąd taki wybór? - Od wielu lat znam się z Wojtkiem Puszkiem, świetnym pianistą, który był jakby współtwórcą Stowarzyszenia Jazzowego w Częstochowie. Po moim powrocie z Gdyni przypadkiem sp