"Guru" Laurenta Petigirarda w reż. Damiana Crudena w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Małgorzata Klimczak w Głosie Szczecińskim.
Jak silna może być moc przekonywania i wpływania na innych pokazuje opera "Guru", której premiera odbyła się w miniony weekend w Operze na Zamku. Przy temacie sekt zawsze rodzi się pytanie, jak to możliwe, że jeden człowiekjest w stanie panować nad umysłami grupy ludzi. Jak to możliwe, że wszyscy go słuchają i wszyscy mu wierzą chociaż opowiada kompletne bzdury? To problem nie tylko sekt, ale wielu wspólnot, które żerują na ludziach słabych, nieszczęśliwych i zagubionych. Dlatego opera "Guru" Laurenta Petigirarda jest bardzo aktualna. Chociaż libretto opowiada o fikcyjnej społeczności umieszczonej gdzieś na jakiejś wyspie. Muzyka w tym spektaklu jest znakomita, porywająca, wciągająca, niemal jak w thrillerze. Wrażenie potęguje świetnie uzupełniający dramatyczne sceny chór. Również partie solistów są na bardzo wysokim poziomie. Hubert Claessens jest charyzmatyczny i chwilami demoniczny jako Guru, a kobiety - główne bohaterki są przejmują