"Posprzątane" w reż. Giovanny'ego Castellanosa i "Intymne lęki" w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Dzienniku Bałtyckim.
Cóż, przyznam się, że jako osoba wiekowa dziwne rzeczy widziałam już w teatrze. Ale Krzysztof Gordon w kombinezonie polarnika, zmagający się z mrozem i wichurą na Alasce (szuka bowiem drzewa życia dla ukochanej) zwalił mnie z nóg. Gorzej było tylko wtedy, gdy przytargał to wielkie drzewo na scenę. Chociaż.... Nie! Bardziej szokujący moment zdarzył się na początku drugiego aktu. On, czyli Charles - chirurg (Gordon) operuje. Potem zrywa lekarską maseczkę i zaczyna śpiewać brazylijski szlagier. Karaoke, szepcze ktoś. Pacjentka przeżyła, widzowie nie. Niektórzy zeszli ze świata ze śmiechu. Tak, jak rodzice jednej z bohaterek.... Być może jednak był to zabieg celowy? Bowiem w tej sztuce tragedia ociera się o groteskę. "Posprzątane" Sarah Ruhl - to tekst znakomity. Głęboko mądry - opowiada o sprawach bliskich każdemu, miłości, samotności, małżeństwie i przeznaczeniu. Są w nim kapitalne dialogi, zaskakujące sytuacje i wyraziście narysowani bo