Pech polega na tym, że wszystko już w teatrze było. Ludzie, którzy mają ochotę na zrobienie czegoś prawie całkiem nowego w tym guście jak Edison, Freud, Gagarin, dr Fleming albo Curie-Skłodowska, stanowczo nie powinni zajmować się teatrem - pisał Erwin Axer w "Kłopotach młodości, kłopotach starości".
Czemu czytamy autobiografię Chaplina? [Ch. Chaplin "Moja autobiografia", przeł. B. Zieliński, Warszawa 1967] Z pustej ciekawości? Zapewne. Dla plotek? Możliwe. Z lenistwa? Niewątpliwie. Łatwiej się to czyta od Joyce'a. Być może również z tych samych przyczyn, dla których w młodości czytywaliśmy Plutarcha. Czemu czytaliście Plutarcha? A może jeszcze go czytujecie? Z Plutarcha wynikałoby, że przede wszystkim trzeba mieć charakter. Z Chaplina, że szczęście. Trzeba zacząć w chwili, kiedy jakaś rzecz zaledwie się zaczyna. Kiedy wszystko jeszcze jest do zrobienia. Chaplin miał wyjątkowe szczęście, które polegało na tym, że wszystko, co wymyślał, było nowe i oryginalne, ponieważ film zaledwie się zaczynał i bardzo trudno było wymyślić coś nienowego i nieoryginalnego. Poza tym Chaplin był oczywiście wspaniałym komikiem, utalentowanym reżyserem, scenarzystą, pochodził z tej samej warstwy społecznej, z której rekrutowała się szeroka public