Gdyby spektakl Teatru Wierszalin z Supraśla obejrzał fachowiec, załatwiłby po cichu, co trzeba, i nie byłoby skandalu. A tak białostocki radny Puksza, któremu doniesiono, że na scenie pojawiła się ukrzyżowana kobieta z brodą, osobiście musiał się domagać zawiadomienia prokuratury, cofnięcia subwencji dla tego teatru i przepędzenia go kijami. Wszak Puksza jest zorientowany, że na Podlasiu brodate baby nie występują - pisze Janusz Anderman w Gazecie Wyborczej.
Zdrowe reakcje na szyte grubymi nićmi prowokacje jak ta "rzeźbiarza" Catelana, który w Zachęcie upchnął przywaloną meteorytem figurę Jana Pawła II, czy "artystki" Nieznalskiej już nie wystarczają. Choć występki zostały surowo potraktowane i przez posła Tomczyka, który na złowrogi meteoryt odruchowo rzucił się z pazurami, i przez sąd, który w ukrzyżowanego członka Nieznalskiej walnął kodeksem karnym, czujemy rosnące zagrożenie. Podstępne zło pleni się tak powszechnie, że nie wystarcza już czujność obywatelska i dlatego niezbędna jest odpowiednia instytucja. Truizmem były słowa Danuty Mastalskiej, która 12 lat temu wołała w "Niedzieli": "Czyż ta polska wieża Babel nie domaga się zdrowej, humanitarnej i patriotycznej cenzury?". Tak, cenzury, z zasady zdrowej i patriotycznej, wieża wprost łaknie. Bo jak to możliwe, że uczniowie z Ełku wystawili kabaret "Mafia światowa", w którym pojawia się postać samego Założyciela i Dyrektora, i t