Życie to wartość najwyższa. Czy jednak, gdy ratować je można jedynie zapierając się siebie, przyznając się do win niepopełnionych - należy tak postąpić? Gdzie zaczynają się, a gdzie kończą wartości, których bronić należy za wszelką cenę, także za cenę najwyższą? Pytanie kolejne: Czy jeden, a nawet kilku zachowujących zdrowy sąd i wiernych sobie ludzi może przeciwstawić się zbiorowemu szaleństwu? Jak wreszcie szaleństwo takie powstaje jak to się dzieje, że ludzie skądinąd prawi i uczciwi dają się wciągnąć w grę prześladowania innych, a absurdalna wiara i ciasne spojrzenie tak ich zaślepia, że nie dostrzegają, iż na ich uczciwości jedynie szuje zbijają kapitał? Artur {#au#7}Miller{/#}, jeden z najznakomitszymi współczesnych dramaturgów amerykańskich, pytania te stawia w sposób mistrzowski. Za kanwę posłużyły mu wydarzenia z odległej przeszłości - głośny do dziś proces o czary w miasteczku Salem w stanie Massachusetts,
Tytuł oryginalny
Cena życia i cena godności
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieści - Kraków nr 11