"Lot nad kukułczym gniazdem" Dale'a Wassermana w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Świetna premiera w Teatrze Miejskim w Gdyni, znakomita gra aktorów, praca reżysera i scenografa "Lot nad kukułczym gniazdem" Dale'a Wassermana jest dziełem metaforycznym. Można je rozszyfrowywać wielorako. Kiedyś było manifestem przeciw ograniczaniu wolności jednostki przez pacyfikującą uniformizację. Dziś po latach raczej odbieramy ją jako przypowieść o ludzkiej naturze, bezrefleksyjnym podporządkowaniu się, które narzucają nam nie tylko panujący ustrój czy system, ale i nasze słabości. - Czarna Maszyna. Puścili ją w ruch. Z jednego końca wsadzają do niej człowieka, a z drugiego wychodzi to, co chcą - mówi Wódz Bromden w otwierającym spektakl monologu. Przez całą widownię biegnie podest. W głębi sceny scenograf Marek Braun zbudował wysoką, przeszkloną dyżurkę, z której siostra Ratched wydaje polecenia pacjentom. "Lot nad kukułczym gniazdem" jest dziełem, w którym dokładnie sprecyzowano miejsce akcji ("stanowy szpital dla umysłowo