"Plac Waszyngtona" w reż. Marii Kwiecień w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Joanna Krężelewska w Głosie Koszalińskim.
Czy miłość jest zespawana z kalkulacją? Jak bardzo to piękne uczucie potrafi odrzeć człowieka z godności? I czy zawsze musi? Te pytania stawia "Plac Waszyngtona", najnowsza premiera Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Maria Kwiecień na warsztat wzięła XIX-wieczną powieść Henry'ego Jamesa. Literacko pozornie trywialną, będącą jednak niezłym studium psychologicznym kilku typów osobowości. Budując swoich bohaterów, ubierając ich we współczesność, nakreślając fabułę, pani reżyser stworzyła opowieść podszytą mnóstwem znaków zapytania. Pewne jest wszak to, że czasy się zmieniają, ale ludzie... nie. Cechy, którym przypisywane jest współczesne pochodzenie, nazywane wytworem "cywilizacji naszych czasów", były w ludziach od zawsze. Zmienia się nasze otoczenie, ale nie my. Stąd łatwość w przeniesieniu historii z początku wieku XIX, na początek XXI. Poznajemy oto wielce szanowanego, majętnego lekarza Austina Slopera, wdowca, właściciela