W ten sposób na naszych oczach kształtuje się teatr pozbawiony całkowicie pamięci, poczucia ciągłości, własnej tradycji i prawdziwej historii - pisze Rafał Węgrzyniak w felietonie dla portalu Teatrologia.info.
W Teatrze Narodowym w Warszawie niedawno powstało przedstawienie na podstawie opowiadania Kazimierza Brandysa "Jak być kochaną" (na zdjęciu). Prototypem aktorki, która zdobyła popularność jako Felicja w słuchowisku radiowym "Obiady państwa Konopków", a zaraz po wojnie została ukarana przez środowiskowy sąd za kolaborację, chociaż występowała w koncesjonowanych przez Niemców teatrach, żeby chronić znanego ze sceny Wiktora podejrzewanego o zastrzelenie zdrajcy, była Stanisława Perzanowska. Reżyserowała ona bowiem zarówno pod okupacją sowiecką, jak i niemiecką, a potem przez kilkadziesiąt lat użyczała swego głosu Helenie z "Matysiaków". Z kolei ukrywany przez odtwórczynię Felicji w czasie wojny aktor Wiktor ma elementy biografii Dobiesława Damięckiego ściganego przez Niemców, bo uznawanego za sprawcę zamachu na Igo Syma. Napomknąłem o tym w szkicu "Proza sceniczna Kazimierza Brandysa" poświęconym jego dramatom i związkom z teatrem, a opubli