"Don Giovanni" Wolfganga Amadeusza Mozarta w reż. André Hellera-Lopesa w Operze Wrocławskiej. Pisze Beata Maciejewska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
"Don Giovanni" Mozarta powrócił po ośmioletniej przerwie do Opery Wrocławskiej, i to w ciekawej inscenizacji brazylijskiego reżysera André Hellera-Lopesa. Uwodziciel i jego ofiary są pacjentami szpitala psychiatrycznego, a Komandor lekarzem stosującym drastyczną terapię. Ta opera jest genialnie napisana, z tłumem znakomicie sportretowanych postaci, które pozwalają artystom popisać się i sztuką wokalną, i aktorską. Gniewnych, mściwych, pożądliwych, brutalnych i wyrafinowanych, ale przede wszystkim niesłychanie witalnych. Należy do gatunku dramma giocoso (wł. wesoły dramat) - temat jest poważny, ale przedstawiany z przymrużeniem oka, postaci są przerysowane, a akcja ma duży potencjał komiczny, więc humor przeplata się z grozą. Jednak u Hellera-Lopesa potencjał komiczny został zredukowany niemal do zera, bo zabawne opowieści w ustach ludzi pogrążających się w szaleństwie brzmiały co najwyżej groteskowo. Za to groza została spotęgowana.