EN

14.01.1996 Wersja do druku

Carmen w Romie

Z końcem listopada na scenę Teatru Muzycznego "Roma" weszła z dawna już przez dyr. Bogusława Kaczyńs­kiego obiecywana "Carmen", którą nie­spełna dwa miesiące wcześniej wysta­wił także stołeczny Teatr Wielki. Moż­na by to uznać za posunięcie co naj­mniej niefortunne i marnowanie cen­nych środków - jakkolwiek podobne sytuacje zdarzały się już w wielkich stolicach, gdzie działają dwa lub na­wet trzy teatry operowe o wyraźnie odmiennych profilach artystycznych (np. Berlin, Paryż, Londyn - ale tam każdy z owych teatrów rozporządza znacznie bogatszym bieżącym reper­tuarem). Gwoli uczciwości wypada jednak przypomnieć, iż kierownictwo "Romy" zapowiadało wystawienie opery Bizeta sporo wcześniej, zanim pojawiła się ona w planach Teatru Wielkiego. Poza tym zaś - nie wcho­dząc w bardziej szczegółowe porów­nania - można łatwo stwierdzić, iż dwa te przedstawienia różnią się jak dzień od nocy, także w sensie dosłow­nym - bowiem spektakl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Carmen w Romie

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 1

Autor:

Józef Kański

Data:

14.01.1996

Realizacje repertuarowe