Zamiast dzieła, które miało przejść do historii teatru, obejrzeliśmy operę, która przypomina operetkę. O tym przedstawieniu mówiło się w Warszawie od dawna. Że będą się o nim rozpisywać historycy teatru, dyrektor Teatru Roma, Bogusław Kaczyński mówił już przed sobotnią premierą, robiąc przy okazji przytyki do równie świeżej inscenizacji tego dzieła na scenie Opery Narodowej. "Carmen" w Romie okazała się jednak przeciętnym przedstawieniem, przygotowanym dużym nakładem środków, ale w niezbyt dobrym guście i bez jakiejkolwiek linii interpretacyjnej. Nie widzę nic złego w tym, że nowy dyrektor teatru na ul. Nowogrodzkiej próbuje nawiązać do wspaniałej tradycji Romy, kiedy teatr ten był pierwszą sceną operową w kraju. "Carmen" Bizeta to pierwsza z operowych premier dotychczasowej Operetki Warszawskiej, której wystawienie zbiega się z 30. rocznicą przenosin warszawskiej opery do odbudowanego po wojnie gmachu Tea
Tytuł oryginalny
Carmen dla każdego
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 325