"Carmen" w reż. Wiesława Ochmana w Operze Śląskiej w Bytomiu. Pisze Adam Czopek w Naszym Dzienniku.
Premierę najnowszej inscenizacji tej arcypopularnej opery Bizeta przygotowanej na scenie Opery Śląskiej przez Wiesława Ochmana można by uznać za sukces, gdyby nie obsada głównych partii. O sukcesie "Carmen" zawsze decydują śpiewacy. Na nic zda się sprawna reżyseria, interesująca scenografia czy wysoki poziom muzyczny, a to wszystko mieliśmy w Bytomiu, jeżeli wykonawcy nie udźwigną swoich partii. Niestety, to, co wyprawiał na scenie w partii Don Josego Maciej Komandera, nawet trudno nazwać śpiewem! Jego matowy, pozbawiony dźwięczności głos, fatalne frazowanie i wpadki intonacyjne nie wystawiają mu najlepszego świadectwa. W sumie wolę myśleć, że ten młody utalentowany śpiewak miał po prostu zły dzień, niż że...!? Obsadzenie Renaty Dobosz w partii tytułowej Cyganki również należy uznać za nieporozumienie. W tej kreacji zabrakło nie tylko żywiołowego temperamentu, ale również zmysłowego żaru. Jej Carmen nie jest dumną kobietą, w p