EN

12.04.1989 Wersja do druku

"Car Mikołaj"

>>> Nie udał się też specjalnie w Te­atrze Dramatycznym "Car Mikołaj". Niby wszystko dobrze: tekst dobrze napisany, ciekawy, miejscami za­bawny Tadeusza Słobodzianka, sce­nografia ładna, w drewnie, Grzegorza Małeckiego, reżyser renomowany Maciej Prus, kilka sław aktorskich, a całość się rozsypuje. Każdy gra so­bie, nie widać gry zespołowej, cho­ciaż znajdują się jak rodzynki w cie­ście w tym przedstawieniu fragmen­ty interesujące: Ale i Henryk Ma­chalica jako "święty" Ilja Klimowicz biegający w podkasanej sutannie nie ratuje w pełni tego przedstawienia, które w swej wersji scenicznej przy­nosi rozczarowanie. Chociaż sama sprawa jest naprawdę ciekawa: "Car Mikołaj" rozgrywa się na pograniczu białoruskim w połowie lat trzydzie­stych XX wieku, gdy chłopi w jed­nej z tamtejszych wsi uznają, że przybysz Mikołaj Regis to przebrany i ukrywający się ostatni car Mi­kołaj Romanow, który cudem unik­nął śmierci w 1918 roku. Debiut sce­niczny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kubuś i mniejsze rozczarowania

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura nr 15

Autor:

Agnieszka Baranowska

Data:

12.04.1989

Realizacje repertuarowe