"Wysocki. Powrót do ZSRR" w reż. Piotra Siekluckiego w Teatrze Nowym w Krakowie. Pisze Kamil Robert Reichel w portalu Reflektor - rozświetlamy kulturę.
Mniej znane ballady Wysockiego płyną ze sceny i ścielą się gdzieś miedzy rzędami foteli. Spektakl odbywa się w oparach alkoholu, przy dźwiękach kolejnych flaszek wyciąganych ze skrzynki i krążących wśród widzów. Piotr Sieklucki stworzył niepowtarzalny obraz człowieka płynącego pod prąd - jego Włodzimierz Wysocki to człowiek wolny i zniewolony jednocześnie, porywany przez nałóg i niepozwalający porwać się biegowi historii. "Wysocki. Powrót do ZSRR" w reżyserii Siekluckiego jest przede wszystkim intymną spowiedzią reżysera. O pijaństwie i trudnych relacjach z ojcem, o wolności, której nie ma oraz o centralnie sterowanej demokracji, bo innej w teatralnym obrazie ZSRR czy współczesnej Rosji nie uświadczymy. Przedstawienie teatralne zostało zrealizowane na podstawie zapisków trzeciej żony Włodzimierza Wysockiego - Mariny Vlady - zatytułowanych "Wysocki. Czyli przerwany lot", listów jego przyjaciół oraz książki Zdzisława Korczaka "U