"HollyDay" w reż. Michała Siegoczyńskiego w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Kamila Mścichowska w Teatrze.
"HollyDay" to sztuka o młodości. O młodych i dla młodych. Jedna z bohaterek nazywa ich pokoleniem unplugged (ang. "bez prądu"), które ciągle na coś czeka. Na sukces, na spełnienie marzeń, na mężczyznę o dużych stopach. To ostatnie jest pragnieniem Holly (Magdalena Boczarska), bohaterki "Śniadania u Tiffany`ego" i spektaklu Michała Siegoczyńskiego, który inspirował się nowelą Capote` a. Oprócz Holly reżyser przepisał postać jej sąsiada Freda (Piotr Wawer) i kilka najważniejszych wątków. Dodał historie trzech nowych bohaterów - wiecznie "nadragowanego" geja Jima (Antoni Pawlicki), gangstera Maxa (Mirosław Zbrojewicz) i Rity (Ewa Błaszczyk) - szarej eminencji świata mody. Twórcy spektaklu uszczuplili widownię Studio o pierwsze rzędy foteli, ale zrobili z tej zmiany minimalny użytek. Powstało kilka planów gry, chociaż postaci przebywają głównie w pierwszym, który tworzą trzy ustawione centralnie pomarańczowe kanapy, barowy kontuar z lewej