"Balladyna" Juliusza Słowackiego w reż. Agnieszki Olsten z Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu na VI PKO Bank Polski Polska w IMCE. Niecodziennym Festiwalu Teatralnym w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
"Balladyna" Agnieszki Olsten na scenie wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol zebrała sporo dobrych recenzji. W spektaklu wiele się dzieje, są rockowe piosenki, rysownik na żywo kreślący sceny na papierze, jest niewielkie bajoro i profesjonalny pod-ciągnik łańcuchowy, pojawia się pistolet lakierniczy w akcji, a nawet szczypta kobiecej nagości. Pozostaje tylko pytanie, jaki to ma związek z dramatem Słowackiego. Autorce chodziło o takie "przekształcenie" fabuły, aby zwrócić uwagę na współczesne zagrożenie Polski tyranią. Wyszło, jak wyszło. Przedstawienie da się oglądać dzięki dobrej grze aktorów, ale wstrząsu nie powoduje. Mamy ciekawe sceny, w całości jednak groch z kapustą. Słowacki jest trudny i niejednoznaczny, po co więc przy nim majstrować?