EN

30.07.2013 Wersja do druku

Cały ten zgiełk...

Zadałem sobie jedno ogromne pytanie: o teatr pomiędzy Warszawą a Wilnem, teatr pogranicza Korony i Litwy, teatr prowincjonalny i wędrowny - mówi Zbigniew Jędrychowski, autor książki "Teatra Grodzieńskie 1784-1864", która ukazała się nakładem Wydawnictw Uniwersytetu Warszawskiego.

Cały ten zgiełk: opór przed rusyfikacją, samobójstwo z miłości, wędrowanie... O książce "Teatra grodzieńskie 1784-1864" z historykiem teatru, dr. Zbigniewem Jędrychowskim rozmawia Barbara Soła. Ile lat zabrała Panu ta licząca 502 strony książka z okładką z małą czerwoną koroną? - Pisanie, w tym tłumaczenie wielu tekstów archiwalnych z języka rosyjskiego, cztery lata. A badania? - Studia nad historią teatru w Mińsku Litewskim, Mohylowie, Witebsku, Grodnie i Wilnie prowadzę od ponad dwudziestu lat. Przeprowadzał Pan kwerendy w archiwach białoruskich i litewskich, a także w Moskwie, Petersburgu i Kijowie. Nie było problemów? - Bywało różnie. Zupełnie jak w domu czułem się w Archiwum Historycznym w Wilnie. Sprzyjająca badaniom atmosfera panowała w Mińsku, gdzie studiowałem pod kierunkiem rektora Instytutu Teatralno-Artystycznego, profesora Anatola Sobolewskiego. Z upływem czasu nieźle pracowało się również w Grodnie. Pasjonujące był

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cały ten zgiełk...

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 176

Autor:

Barbara Soła

Data:

30.07.2013