Moje wrażenia z pierwszych wizyt w Globie porównać mogę tylko z wielostopniową epifanią, jaką była rewolucja w interpretacji muzyki XVII i XVIII wieku - o teatrze The Globe w Londynie pisze Piotr Kamiński w miesięczniku Teatr.
W pierwszych słowach mego listu śpieszę uprzedzić Czytelnika, że poniższy teatr nie istnieje. Nadużywszy lagera w okolicznym pubie, autor stoczył się zapewne na South Bank między mostami Blackfriars i Southwark i tam sobie wszystko uroił. Nie mogło być inaczej, skoro w "Wysokich Obcasach" z 26 września 2009 roku na stronie ósmej pani Joanna Derkaczew napisała: "Kilka lat temu w Londynie odbudowano oryginalny teatr szekspirowski The Globe. Dziś jest on niemal nieużywaną makietą i skansenem". Tym samym Naczelna Krytyk Naczelnego Dziennika wymazała teatr z mapy Londynu, podobnie jak trzysta siedemdziesiąt lat temu i z analogicznych pobudek uczynili to purytanie. Szekspirowski Glob, zwany też Teatrem Pod Kulą Ziemską, powstał w roku 1599 w niecodziennych okolicznościach. Macierzysty zespół Szekspira - Trupa Lorda Szambelana, przemianowana później na Królewską - grał od swych narodzin (1594) w zbudowanym niespełna dwadzieścia lat wcześniej przez Ja