"Bat Yam" w reż. Yael Ronen w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Monika Kamińska w portalu G-punkt.pl.
Spektakl "Bat Yam" porusza niezwykle trudną kwestię relacji polsko-żydowskich. Opowiada o dwóch narodach, będących największymi ofiarami drugiej wojny światowej, które nie potrafią zapomnieć o wyrządzonych sobie nawzajem krzywdach. Przedstawienie, grane na deskach Wrocławskiego Teatru Współczesnego, jest próbą rozliczenia się z przeszłością. Dodatkowo dzieło Yael Ronen, zrealizowane w ramach współpracy izraelsko-polskiej, stanowi doskonałą satyrę, w której reżyserka bezlitośnie rozlicza się ze współczesnym systemem wartości. "Bat Yam" to historia pewnej wielopokoleniowej żydowskiej rodziny. W jej skład wchodzą: senior rodu - Jakub Kozicz (człowiek bardzo surowych zasad), jego neurotyczna córka - Nili, przedsiębiorczy, ale jednocześnie niepotrafiący nawiązać kontaktu z własnymi dziećmi syn - Dawid oraz dwójka wnucząt - Na'ama (fanatyczka, za wszelką cenę próbująca udowodnić, że Polacy to najpodlejsza z możliwych nacji)