"Perechodnik/Bauman" Komumy Otwock podczas 14. MFT Malta. Pisze Artur Łukasiewicz w Gazecie Wyborczej-Poznań.
Najnowszy spektakl Komuny Otwock "Perechodnik/Baumann" jest jak końska gonitwa. Galopująca, wrzaskliwa, niepowtarzalna z racji bezwzględnego wyścigu i piekielnie szybka. Po niej w uszach słychać tętent. Komunardzi właśnie w rytm kopyt opowiadają historię getta z Otwocka i miejscowego Żyda, który dla ocalenia życia zostaje policjantem. Calel Perechodnik istniał naprawdę. Naprawdę też odprowadził na plac straceń żonę i dziecko. Potem napisał pamiętnik. Bohatera w spektaklu nie ma. Widzimy jedynie na ekranach wideo, zawieszonych na konstrukcjach szubienic, archiwalne zdjęcia z żydowskiego przedwojennego miasteczka-kurortu nad Świdrem, twarze szczęśliwe, zadowolone, ale i chałaty biedaków. Wśród nich inteligentny, młody Calel Perechodnik. W listopadzie 1941 r. hitlerowcy wywożą 10 tysięcy otwockich Żydów do Treblinki. Nie wszystkich, setki zbuntowanych rozstrzeliwują na miejscu. Krwią czuć do wiosny, wspominali świadkowie. Perechodnik zostaje w