"Mary Page Marlowe" Tracy'ego Lettsa w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Na znanym obrazie Hansa Baldunga Griena, XVI-wiecznego malarza, życie kobiety zostało podzielone na siedem rozdziałów. Na innym jego obrazie całe ludzkie życie ma - tak jak i np. u współczesnego Klimta - trzy etapy. O ilu etapach ludzkiego życia opowiada sztuka "Mary Page Marlow", która w miniony piątek miała swoją prapremierę na Dużej Scenie Teatru Wybrzeże? Wliczając w to paromiesięczne niemowlęctwo, okrągłą dziesiątkę. Trudno jednak mówić o jakichś "etapach", gdyż epizody z całego życia tytułowej bohaterki następują po sobie bez ładu i składu. Bo też ludzkie życie według autora tej sztuki, Tracy'ego Lettsa, amerykańskiego dramaturga, laureata nagrody Pulitzera, biegnie bez żadnego zaplanowanego porządku. Wszystkie te "etapy" życia Mary Page Marlow widzimy w jednym obrazie na samym początku przedstawienia. Ten sam obraz, w skali 1:1, powtórzy się potem na koniec spektaklu: aktorki grające Mary Page - od nastoletniego wieku po lat 69 - wy