EN

4.01.2008 Wersja do druku

Cała prawda o Onieginie?

Krzysztof Warlikowski dojrzewa. Kolejne spektakle operowe pokazują, że pilniej słucha muzyki, sprawniej odnajduje w partyturze dramaturgiczne kulminacje, z większą pokorą podporządkowuje muzycznej narracji teatralną wizję - po premierze "Eugeniusza Oniegina" Czajkowskiego w Monachium pisze Daniel Cichy w Ruchu Muzycznym.

I choć nieustannie polemizuje z dyrygentami, włamuje się do libretta, niekiedy dopisuje wątki, mnoży bohaterów, pogłębia relacje postaci i odkrywa ciemne strony ich charakterów, słowem - po swojemu interpretuje zamysł kompozytora, jego wariacje na temat oper są atrakcyjne i do głębi współczesne. Amerykańska prowincja. Druga połowa lat sześćdziesiątych. W zbudowanej według socrealistycznego szablonu willi emigrantów ze wschodniej Europy centralne miejsce zajmuje czarno-biały telewizor. Akurat para radzieckich łyżwiarzy wykonuje taneczne akrobacje, oczywiście do muzyki Piotra Czajkowskiego. W tle automaty jednorękiego bandyty - tęskne nawiązanie do słynących z przepychu rosyjskich kasyn, w drugim pokoju stół bilardowy - aluzja do zadymionych barów w amerykańskich miasteczkach, ale i zacisznego gabinetu rezydencji bogaczy, gdzie mężczyźni załatwiają ciemne interesy. Pustą przestrzeń powoli wypełnia wielobarwny tłum, zrazu tradycyjnie podzielon

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cała prawda o Onieginie?

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 26/23.12.2007

Autor:

Daniel Cichy

Data:

04.01.2008

Wątki tematyczne