Nie ma takich dwóch rzeczy, których nie mogłaby ze sobą skojarzyć ludzka wyobraźnia. Wiedzieli o tym dadaiści i nadrealiści. Reżyser, Andrzej Dziuk, robi im dowcip nie lada. Rozbraja ich przy pomocy broni, którą sami stworzyli. Zrazu nieśmiałe pastisze i stylizacje, które przedstawia w pierwszej, uładzonej części spektaklu, zaczynają pod koniec "Cabaret Voltaire" żyć własnym życiem. I wtedy okazuje się, że to jest dopiero początek po mistrzowsku przygotowanej, teatralnej zabawy, której hasłem jest... miłość.
Tytuł oryginalny
Cabaret Voltaire
Źródło:
Materiał nadesłany
?