EN

4.12.2014 Wersja do druku

Bywam uwodzony

- Sceny łóżkowe są stresujące. Dwie obce osoby nagle muszą się przed sobą rozebrać, całować się, udawać że się kochają i odbywają stosunek - mówi aktor PRZEMYSŁAW SADOWSKI.

Co robi, gdy kobiety go podrywają? Czy bywa narcyzem? Co mu się najbardziej podoba w żonie? W rozmowie z SHOW aktor zdradza też, na co nie pozwala synom i dlaczego wciąż martwi się o pieniądze. Jak ręka? - Dziękuję, już lepiej. Co się właściwie stało? - Miałem wypadek na scenie. W sztuce przebieram się w damskie ciuchy. Okazuje się, że w szpilkach trudno utrzymać równowagę. Przewróciłem się tak niefortunnie, że złamałem rękę w łokciu, co, niestety, wymagało operacji. Mimo to dokończyłeś spektakl? - Tak, ze złamaną ręką i krwawiącymi nogami. Kiedy upadałem, rozbiłem stolik i się pokaleczyłem. To się nazywa poświęcenie dla sztuki! Chyba tylko w tym zawodzie pracownik, który złamie rękę, nie przerywa pracy (śmiech). Przez rehabilitację przestaniesz ćwiczyć na siłowni? Podobno jesteś od tego uzależniony. - Bez sadyzmu, ale faktycznie cały czas staram się ruszać. Podczas rehabilitacji też ćwiczę, t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bywam uwodzony

Źródło:

Materiał nadesłany

Show nr 24/01.12

Autor:

Justyna Kasprzak

Data:

04.12.2014