W ramach dyskusji na temat naszego teatru, zapoczątkowanej artykułem "Czy znowu będziemy się nudzić w teatrze?" - publikujemy wypowiedź Erwina Axera
Naszą rozmowę chciałbym zacząć nie od pytania dotyczącego teatru w Polsce w ogóle, choć taki jest temat toczącej się na łamach "Literatury" dyskusji, ale od pytania dotyczącego teatru, którym Pan kieruje. O Teatrze Współczesnym mówi się ostatnio, że wbrew swojej nazwie jest raczej teatrem tradycyjnym... - Nie widzę w tych pojęciach przeciwstawienia. Teatr nie odwołujący się do żadnych tradycji nie istnieje. Rzecz w tym do jakich tradycji sięga. My hołdujemy tej, która na plan pierwszy wysuwa dramat, widząc w nim formę trwalszą, bardziej finezyjną od innych źródeł inspiracji. Część krytyków uważa za sprawę istotniejszą kontynuowanie linii tzw. Wielkiej Reformy. W natarciu są reżyserzy, którzy tekst uważają za pretekst; a własną wizję za właściwe dzieło. Własną działalność wysuwają na plan pierwszy. Autora i aktora mniej sobie cenią. Teatr innego rodzaju uważają za przestarzały. Czas pokaże czy mają rację