Kopalnia Rozbark znowu otworzyła drzwi swojej cechowni. W weekend, zamiast stuku maszyn górniczych, słychać było tu jednak muzykę. Od piątku do niedzieli trwały Dni Otwarte Teatru Tańca i Ruchu "Rozbark", następcy Śląskiego Teatru Tańca. Dziś rozpoczynają się tu normalne zajęcia.
- Tylko do niedzieli rana przez teatr przewinęło się ok. 600 osób - wylicza Karolina Staneczek-Pucher, rzeczniczka teatru. Były warsztaty, pokazy, spektakle dla dorosłych i dzieci. Na bezpłatnych zajęciach z tańca mogli sprawdzić się tak młodsi, jak i starsi; doświadczeni tancerzy i ci, którzy dopiero rozpoczęli swoją przygodę z muzyką i ruchem. Ciekawi mogli poznać teatr od podszewki. W niedzielę gwoździem programu było zwiedzanie zrewitalizowanej cechowni byłej kopalni. Można było obejrzeć trzy sale baletowe, salę widowiskową, kawiarnię i pomieszczenia biurowe. W sobotę i w niedzielę przeprowadzony został nabór do pierwszej produkcji teatru Rozbark w choreografii Uriego Ivgi i Johana Grebena. Podczas castingu twórcy wyłonili profesjonalnych tancerzy do nowej odsłony swojego projektu pt. "This is not a love song". Tylko pierwszego dnia na przesłuchania przyjechało 60 osób, nie tylko z Polski, ale i z Francji czy Szwajcarii. Efekty