Radni Bytomia przegłosowali w poniedziałek późnym wieczorem forsowaną przez prezydenta Damiana Bartylę uchwałę, w której miasto ogłasza zamiar likwidacji Śląskiego Teatru Tańca.
Zgodnie z ustawą najsłynniejszy polski teatr tańca współczesnego może zostać zamknięty najwcześniej za 6 miesięcy, a poniedziałkowa uchwała rady miejskiej jest pierwszym krokiem procedury likwidacyjnej.
Dyskusję nad likwidacją ŚTT na wniosek Bartyli przesunięto z pierwszego na ostatni punkt sesji. Władze tłumaczyły, że chciały stworzyć mieszkańcom możliwość uczestniczenia w obradach. Wbrew zapowiedziom w internecie zabrakło tłumów w obronie ŚTT, za teatrem wstawiała się jednak grupa opozycyjnych radnych, członkowie stowarzyszenia Projekt Bytom oraz obecni na sali tancerze. Po długiej, morderczej dyskusji, w ósmej godzinie obrad za likwidacją - jak napisały w uzasadnieniu władze - "atrapy teatru" zagłosowało 18 radnych, a 5 było do końca przeciwnych planowi prezydenta. W ostatnim momencie większość odrzuciła m.in. wniosek o odroczenie decyzji. Adam Grzesik, rzecznik prezydenta Bytomia, przekonywał wieczorem, że uchwała intencyjna wcale nie musi prowadzić do zlikwidowania ŚTT. Przypomniał niedawną deklarację Bartyli: - Nie chcę, żeby Śląski Teatr Tańca zniknął z mapy Bytomia. Zasugerował, że prezydentowi ciągle zależy na spotk