Opera Śląska w Bytomiu sięga po bardzo rzadko goszczącą na naszych scenach barokową operę "Orfeusz i Eurydyka" Christopha Willibada Glucka [na zdjęciu], nigdy jeszcze nie wystawianą na scenie tego teatru. Premiera 10 i 12 listopada w sali im. Adama Didura.
To dzieło jest kolejną interpretacją znanego greckiego mitu o Orfeuszu, który udaje się do Hadesu, by odzyskać ukochaną Eurydykę. Starożytny mit o tej parze jest z pewnością jednym z najbardziej znanych i najpiękniejszych mitów o miłości, nieśmiertelności sztuki i magicznej sile muzyki. Wykorzystało go w swojej twórczości ośmiu kompozytorów. W mitologii wyprawa Orfeusza do podziemnego Hadesu kończy się tragicznie; Orfeusz mimo zakazu Zeusa odwraca się do idącej za nim Eurydyki, która w tym momencie osuwa się martwa na ziemię. W operze Glucka, z woli librecisty Raniero da Calzabigi, tragiczny finał zyskuje szczęśliwe zakończenie; Orfeusz pragnący po stracie żony popełnić samobójstwo, zostaje uratowany przez Amora, który w nagrodę za niezachwianą miłość Orfeusza przywraca do życia również Eurydykę. W historii opery "Orfeusz i Eurydyka" ma szczególne miejsce. Zapowiada podjętą przez Glucka reformę tego gatunku. Kompozytor po raz pierwsz