Dzisiaj [28 listopada] w Operze Śląskiej odbędzie się ostatni spektakl "Nabucco" w historycznej inscenizacji.
Czy opera może mieć cos wspólnego z polityką? Tak i to bardzo dużo. Pod warunkiem jednak, że jest to "Nabucco" Giuseppe Verdiego. Gdy kompozytor pierwszy raz przedstawił swoje dzieło światu w 1842 roku, publiczność w historii cudownego wyzwolenia Izraelitów zobaczyła opowieść o zjednoczeniu Włoch. Słynny chór niewolników "Va pensiero" stal się niemal nieoficjalnym włoskim hymnem. Po raz pierwszy "Nabucco" trafiło na polską scenę operową dopiero 28 maja 1983 roku, właśnie do Bytomia. W Operze Śląskiej odbyła się bowiem krajowa prapremiera tej opery. Patrząc na datę, nietrudno sobie wyobrazić, co Polacy zobaczyli w wyzwoleniu Izraelitów. Ile też reżyser, Lech Helwig-Górzyński musiał napilnować się zespołu, by artyści przez kraty wygrażali ciemiężcom zaciśniętą pięścią, a nie symbolem "V", jak "Victoria". Tłumaczył, że swoje i tak wszyscy zobaczą, a inaczej spektaklu nie przepuści cenzura. Kierownictwo muzyczne nad spektaklem s