W Bytomiu rusza szkoła kształcąca aktorów teatru tańca. Będzie to zamiejscowy wydział krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Jego koncepcję przygotowano za unijne pieniądze z programu "Leonardo da Vinci".
- To będzie jedyny taki wydział nie tylko w Polsce, ale i w Europie - mówi Jacek Łumiński, dziekan wydziału oraz dyrektor i choreograf Śląskiego Teatru Tańca w Bytomiu. W przyszłości mają się tu kształcić choreografowie teatru tańca, pedagodzy i krytycy. Będą też zajęcia dla osób, które chciałyby zarządzać tą niszową dziedziną sztuki. Już teraz ma rozpocząć się współpraca wykładowców wydziału z adeptami reżyserii. Pewnie to właśnie oni będą nadawali nowy kierunek polskiemu teatrowi. - Do tej pory w teatrach tańca często tańczyli amatorzy. Dzięki szkole za kilka lat pojawią się na polskim rynku profesjonaliści - zapowiada Łumiński. - Problemem polskiego teatru jest to, że nie rozumie ciała. W innych krajach teatr poszedł dalej, łącząc słowo z ciałem. Krzysztof Globisz, prorektor krakowskiej PWST, mówił o tym samym. - W naszym kraju takie aktorstwo, wykorzystujące pracę z ciałem, dopiero się zaczyna, na Zachodzie jest