Korki przy wjeździe do opery. Tysiące ludzi - młodszych i starszych - ciągnących, żeby posłuchać XIX-wiecznych pieśni. W Polsce niemożliwe? Ale to wydarzyło się rok temu w Bytomiu i ma wielkie szanse powtórzyć się w piątek i w sobotę.Opera Ślaska zaprasza po raz drugi na Bytomską Noc Świętojańską.

Tym razem z podwójną dawką opery i operetki. W 2010 roku tysiące bytomian i gości z sąsiednich miast słuchało i oglądało w plenerze "Nabucco" Giuseppe Verdiego. Plenerowa scena stanęła u podnóża całorocznego stoku w Dolomitach. Publiczność rozsiadła się na zielonych stokach doliny. Wielu ze słuchaczy po raz pierwszy zetknęło się z operą. Większość była zachwycona ariami, scenografią i towarzyszącą im grą świateł.Teraz będą zachwyceni podwójnie. Najpierw w piątek, gdy Wiesław Ochman poprowadzi galę operowo-operetkową "Polak, Węgier - dwa bratanki". Jak łatwo się domyślić, posłuchamy najwspanialszych arii z polskich i węgierskich (a najpewniej austro-węgierskich) oper i operetek. Wykonawcami będą soliści Opery Śląskiej, a także goście z Węgier - artyści Teatru Csokona i z Debreczyna. Po takim muzycznym przygotowaniu nie będzie już nikogo niegotowego na wysłuchanie w sobotę "Strasznego dworu" Stanisława Moniuszki. Wprawdzi