EN

27.03.2004 Wersja do druku

Byłem Babą-Jagą

Ryszard Barański od 45 lat w "Kubusiu".

Grał kiedyś złą Babę-Jagę. Pamięta czasy, gdy po Polsce podróżowało się ze spektaklami ciężarówką. Ryszard Barański, aktor [kieleckiego] Kubusia, obchodzi w tym roku 45-lecie pracy. - Byłem ogromnym miłośnikiem kina i to zdecydowało, że poszedłem do zawodu aktorskiego - wspomina Ryszard Barański. - Wcześniej poznałem dyrektora Kubusia, Stefana Karskiego. W pracy zjawiłem się po raz pierwszy l kwietnia. W sali kieleckiej filharmonii natrafiłem na próby "Kichusia majstra Lepigliny". Zagrałem w tym spektaklu moją pierwszą rolę: szewca z czerwonym nosem. Bardzo tę rolę polubiłem. Byłem też Babą-Jagą w "Jasiu i Małgosi". Na początku lat 60. Teatr Lalki i Aktora Kubuś nie miał własnej siedziby i podróżował ze spektaklami po całej południowej Polsce. Wynajmowało się wówczas ciężarówkę z plandeką, którą przewożono aktorów i dekoracje. Samochód często się psuł. Tak stało się kiedyś zimą w Zakopanem. - Dekoracje przewoziliśmy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szewski początek

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Ludu nr 74

Autor:

Ewa Ziółkowska

Data:

27.03.2004