EN

26.06.2004 Wersja do druku

Byle było barwnie i ładnie dla oka

"Halka" Opery Krakowskiej w reż. Krzysztofa Jasińskiego na Skałkach Twardowskiego. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Opera Krakowska, której miasto od dziesięcioleci nie potrafi wybudować siedziby, znalazła sobie piękną scenę na Podgórzu, z dala od wielkomiejskiego gwaru. Miejsce urokliwe, ale do wykorzystania tylko w letni, bezdeszczowy wieczór. Krzysztof Jasiński zrealizował tu barwne widowisko, gorąco oklaskiwane przez tysiąc premierowych widzów. Dzieło Moniuszki musiało się dostosować do niezwykłych warunków. Ta inscenizacja ma zasadniczy walor: ładnie wpisuje się w naturalną scenerię. Surowy, wapienny masyw Skałek Twardowskiego i zieleń stanowią piękną dekorację dla Halki. Realizatorzy dodali jedynie karczmę i kościół. Na placu pomiędzy nimi rozgrywa się akcja z górami w tle. Nie ma pałacu Stolnika, a zaręczyny Zofii i Janusza odbywają się właśnie w karczmie, dokąd zjechali goście. To jest Halka tradycyjna - z kolorowymi strojami góralskimi i kontuszami, z mazurem i żywiołowymi tańcami góralskimi. Ale i bardzo krakowska zarazem, bez podzia�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wesele w rozśpiewanej chacie

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 148

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

26.06.2004

Realizacje repertuarowe