EN

12.07.2014 Wersja do druku

Był sobie Polak

Festiwal Kontrapunkt w polskim Szczecinie jest rozgorączkowanym łabędzim śpiewem o prawach i godności jednostki w czasach dyktującej wszystko ekonomii - pisze Dorte Lena Eilers w Theater der Zeit.

Polska jest w stresie. Życie mogłoby płynąć tak spokojnie - w Klubie Radość szaleje gniew. Nogi drgają, ciało wibruje. Skurcz bardziej niż taniec. Ruchy jak po elektrowstrząsie, tylko to nie prąd płynie przez ludzi. To wściekłość, która ich maltretuje. "Ci ludzie - mówi Wojtek Klemm - mogliby być naszymi sąsiadami." Kazimierz i Karolina to postaci na krawędzi załamania nerwowego, których życie jedakowoż nie jest sabotowane światowym kryzysem gospodarczym, tylko wręcz przeciwnie, piorunująco zdrowym kapitalizmem, który w swojej neoliberalnej odmianie tu i tam traci parę setek pracowników. Kazimierz: "Tam na górze leci dwudziestu kapitanów gospodarki podczas gdy tu na dole głodują miliony!" Polski reżyser w swoim spektaklu z Teatru Leona Kruczkowskiego w Zielonej Górze, który w kwietniu przyjechał na festiwal Kontrapunkt w Szczecinie, umieścił postaci z dramatu Horvátha nie w Monachium tylko w Polsce, na prowincji. W dziurze zabitej dechami, j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Był sobie Polak

Źródło:

Materiał nadesłany

Theater der Zeit nr 6/2014

Autor:

Dorte Lena Eilers

Data:

12.07.2014

Festiwale