EN

19.04.2011 Wersja do druku

Był sobie Andrzej, Andrzej, Andrzej i Andrzej Kmicic

Jan Klata demitologizuje sarmatyzm i Polskę. Jednak jego głos nie jest na tyle silny, aby na scenie rozbić mity w drobny mak. Natomiast Paweł Demirski bez ogródek wymierza ostrze krytyki w całe mistrzowskie pokolenie, które po 1989 stwierdziło, całkowicie niesłusznie, "mission complete" - o "Trylogii" w reż. Jana Klaty i "Był sobie Andrzej, Andrzej, Andrzej i Andrzej" w reż. Moniki Strzępki prezentowanych na XXX/XXXI Warszawskich Spotkaniach Teatralnych pisze Joanna Witkowska z Nowej Siły Krytycznej.

Spektakle prezentowane podczas [30.]/31. Warszawskich Spotkań Teatralnych są różnorodne w treści i w formie. Nie sposób jednak odmówić wyborom Macieja Nowaka konsekwencji, a spektaklom - wzajemnych korelacji. "Trylogia" Jana Klaty przedziwnie łączy się z "Był sobie Andrzej, Andrzej, Andrzej i Andrzej" duetu Strzępka-Demirski. Pierwszy z nich to próba przeniesienia sienkiewiczowskiej kolubryny literackiej na deski teatru. Drugi natomiast to spektakl oparty na tekście Pawła Demirskiego, autora wydanych ostatnio "Parafraz", który, notabene, tym razem parafrazą nie jest. Jest za to odpowiedzią na ostentacyjne wyjście znanego reżysera filmowego przed oklaskami spektaklu"Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł", prezentowanego podczas 28. WST. Architekt polskiej wyobraźni, jak został nazwany ów reżyser przez prof. Janusza Tazbira podczas laudacji z okazji przyznania mu nagrody Gazety Wyborczej, został porównany przez niego do Sienkiewicza, który niegdyś budował

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Joanna Witkowska

Data:

19.04.2011

Wątki tematyczne