EN

13.12.1985 Wersja do druku

Był artystą, ale także zwyczajnym człowiekiem

Rozmowa z Barbarą Swinarską.

Zacznijmy rozmowę od przedstawienia Pani, bo przecież była Pani nie tylko towarzyszką życia Konrada Swinarskiego, lecz także aktorką, tłumaczką, osobą, która z nim współpracowała w teatrze. Jak doszło do tej współpracy? Poznaliśmy się w 1951 roku w Warszawie, w Szkole Teatralnej na Wydziale Reżyserii. Pewnego dnia przyszedł na egzamin ładny chłopiec z rysunkami pod pachą. Konrad był już wtedy po Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi. Na egzamin przygotował fragment "Nieboskiej" zaczynający się od słów: "Czemuż o, dziecię, nie skaczesz o kijku". Znamienne, "Nieboska" już wtedy' tkwiła w nim głęboko. Przewodniczący komisji egzaminacyjnej, prof. dr Bohdan Korzeniewski, wystawił taką oto cenzurę na marginesie arkusza ocen: "Interesujące próby malarskie, inteligencja, przy braku wiedzy historycznej, literackiej i bardzo nieścisłym formułowaniu myśli". A po roku Rada Wydziału uznała "Obywatela Swinarskiego za przygotowanego do II roku studió

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dziennik Polski"

Autor:

rozmawiała Jolanta Ludźmierska-Żyła

Data:

13.12.1985