Bydgoszcz Paderewskim stoi. W najbliższych dniach będzie to szczególnie zauważalne z racji rozpoczynającego się Konkursu Pianistycznego im. Kompozytora w Filharmonii noszącej także jego imię. A Opera Nova proponuje w sobotę i niedzielę (5 i 6 listopada) spektakl jedynej opery Paderewskiego "Manru".

Na afiszu bydgoskiej sceny tytuł ten obecny jest od 10 lat, kiedy to został wystawiony na 50-lecie bydgoskiej Opery. Trudno wytłumaczyć dlaczego opera wieńcząca twórczość kompozytorską Paderewskiego (w roku bieżącym mija 115 lat od jej obecności na światowych scenach), zarazem pierwszy polski dramat muzyczny, jedna z najważniejszych pozycji w naszym repertuarze narodowym, stanowi rzadkość w polskich teatrach operowych. Aktualnie grana jest tylko przez Operę Nova, która m.in. poprzez wydanie "Manru" na DVD czyni starania, aby tej operze przywrócić miejsce należne w europejskim dziedzictwie muzycznym. Partytura zawiera szczególnie imponujące partie symfoniczne orkiestry, piękne partie wokalne z potraktowaniem głosu ludzkiego jak instrumentu. Paderewski włączył porywające partie chóralne, a także elementy folklorystyczne: tańce góralskie i motywy cygańskie - zapewniające widowiskowość dzieła. "Za wyrwanie ze swojej kultury płaci się wysoką cenę