"Tu jest ulica Piechockiego". Tablice z takim napisem postanowili postawić przy swoich domach mieszkańcy ul. Piechockiego w bydgoskim Fordonie. Nie zgadzają się ze "zdekomunizowaniem" ich uliczki, bo ich patron komunistą nie był.
Postanowienie zapadło we wtorek wieczorem, podczas spotkania mieszkańców jednej ze zdekomunizowanych ulic w Fordonie, które odbyło się w kinie "Jeremi", w Zespole Szkół nr 15. - Mój ojciec nie był komunistą i nie ma żadnej podstawy, żeby go zdekomunizować. Zawsze mówił, że jest demokratą. To brzmi staroświecko, ale tak siebie traktował - opowiadała Ewa Piechocka, córka dr. Jana Piechockiego, który był patronem 100-metrowej uliczki w Fordonie. Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz razem z IPN orzekli, że podlega ustawie dekomunizacyjnej. Zmienili nazwę ulicy na Raszewskiego. - W naszych głowach nadal mieszkamy na ulicy doktora Jana Piechockiego. Taka była i taka będzie. Tam budowaliśmy swoje domy i żaden młodzieniec z IPN nie będzie nam dyktował inaczej. Ta zmiana to szczyt bezczelności i arogancji obecnej władzy - argumentowali mieszkańcy. O swoim ojcu opowiedziała im Ewa Piechocka, emerytowana nauczycielka języka polskiego. - Mój ojciec też by