Burza po niedzielnym spektaklu "Nasza przemoc i wasza przemoc", który został pokazany na Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. - To najbrutalniejsza próba cenzury ekonomicznej i najbardziej arogancka groźba skierowana wobec instytucji publicznej od 1989 roku - teatr komentuje mocne słowa marszałka Całbeckiego, który chce odebrać bydgoskiej scenie dofinansowanie.
Po spektaklu "Nasza przemoc i wasza przemoc" [na zdjęciu] posypały się zawiadomienia do prokuratury od polityków PiS czy Kukiza. Twierdzą, że na deskach teatru doszło do profanacji polskiej flagi i obrazy uczuć religijnych katolików. Pierwsza uderzyła toruńska posłanka Anna Sobecka z PiS, była lektorka Radia Maryja. Napisała list otwarty do dyrektora Teatru Polskiego. Nazywa w nim spektakl "obrzydliwym i wulgarnym przedstawieniem, w którym autor obraził miliony Polaków i katolików". Domaga się przeprosin od dyrekcji teatru oraz zapewnienia, że zostaną podjęte działania, by więcej nie dopuścić do "tak skandalicznych sytuacji". Pismo skierowała do wiadomości Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, oraz Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy. Teatr: Marszałek zniesławił wybitnych twórców Po publikacji listu ruszyła lawina. Głos zabrał też marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki: "Teatr Polski w